Sylvia Plath: "Winter Trees"


The wet dawn inks are doing their blue dissolve.
On their blotter of fog the trees
Seem a botanical drawing --
Memories growing, ring on ring,
A series of weddings.
Knowing neither abortions nor bitchery,
Truer than women,
They seed so effortlessly!
Tasting the winds, that are footless,
Waist-deep in history --
Full of wings, otherworldliness.
In this, they are Ledas.
O mother of leaves and sweetness
Who are these pietàs?
The shadows of ringdoves chanting, but chasing nothing.



"Zimowe drzewa"
Atrament wilgotnych świtów roztapia błękit.
Na bibularzu mgły drzewa
Wyglądają jak botaniczny rysunek -
Wspomnienia narastają, słój po słoju,
Serią wesel.
Nie znając poronień ani płodności,
Uczciwsze od kobiet,
Rozsiewają się bez trudu!
Obcując z lotnymi wiatrami
Tkwią po pas w historii -
Uskrzydlone, oderwane od świata,
Są w tym podobne do Ledy.
O, matko liści i słodyczy,
Kim są te piety?
Cienie gołębic śpiewających, lecz nie dających ulgi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz