Bartosz Jasiński: *** (Dzień leniwie ssał cukierek słońca...)

Dzień leniwie ssał cukierek słońca
czerwony autobus w centrum miasta
zabrał pasażerów
mała dziewczynka usiadła przy oknie
machała do dziadka gdy ruszali
czerwone buciki
nie dotykały podłogi
uśmiechali się do niej
taka dzielna bo jedzie sama
a to tylko dlatego
że potrafi liczyć
pierwszy przystanek
drugi trzeci
nie można zawieść dziadka
na siódmym uśmiechnęła się
paluszek małej rączki którą cały czas
trzymała w kieszonce
wdusił czerwony przycisk
dzień leniwie ssał cukierek słońca
czerwony autobus wzniósł się w powietrze
czerwone buciki nie dotykały podłogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz